Jestem, jestem, jeszcze żyję, choć co to za życie... ;)
Niestety nie mogę wygospodarować czasu na tworzenie biżuterii, pokażę więc wam co odciąga mnie od filcu, koralików i kamieni...
Ostatnimi czasy zasypało mnie wycinanie i formowanie mnóstwa motylków do poligrafii ślubnej.
Tak więc wycinam małe, średnie i całkiem duże kolorowe motylki na zaproszenia, winietki, zawieszki, księgi gości, menu i inne dodatki, aby Panny Młode były szczęśliwe :)
Może w dniu ślubu będą miały motylki w brzuszkach? :)
Więcej do obejrzenia na:
Wycięte, jeszcze nie uformowane
Efekt końcowy
Pięknie wyglądają te zaproszenia :))
OdpowiedzUsuńcudne motylki, dodają uroku zaproszeniom
OdpowiedzUsuńMotylków jeszcze nie widziałam, super pomysł!
OdpowiedzUsuńśliczne te zaproszenia, takie wiosenne!:D
OdpowiedzUsuń