Spróbowałam - na nierównym kamieniu turkusowego howlitu, nie wprawionymi rękami, zbyt cienką żyłką, polegając tylko na własnej intuicji poskładania wszystkiego w całość; więc wyszło jak wyszło - nierówne, niedopracowane, nieskomplikowane itd. i jeszcze wiele określeń na "nie...."
Sutaszystki takie "dzieło" z pewnością wyrzuciłyby do kosza, ale ja cieszę się jak małe dziecko i ciągle je ogladam, bo są pierwsze i w całości moje, więc szanowne jury proszę o przymknięcie oka na wszystkie niedoskonałości. A ja obiecuję, że wprawiać się będę w tej technice, choc mistrzem raczej nie będę :)
Bardzo piękne! Moje pierwsze dzieła w porównaniu z nimi były tragiczne!
OdpowiedzUsuńNo co Ty- wyglądają wspaniale, tym bardziej ze to nie lada sztuka zrobić dwa takie same kolczyki.
OdpowiedzUsuńJeśli to są Twoje pierwsze to bez dwóch zdań zapowiadają mistrzostwo w fachu w najbliższej przyszłości!
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj, zadatki masz:)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńja swoich pierwszych sutaszowych cudeniek nawet niepokazywałam tak pięknie "wyszły".
Twoje są bliskie ideału.
:)) super:) wielka to radość, prawda? pierwsze koty za płoty, życzę wytrwałości i kolejnych sutaszków dających radość :)
OdpowiedzUsuńWOW jak te są pierwsze, to już sobie wyobrażam co będzie później :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci wyszły:) ja wczoraj miałam tez swój pierwszy raz sutaszowy;)))
OdpowiedzUsuńSą świetne!!!
OdpowiedzUsuńPierwsze i jakże udane, super i czekam na kolejne:-))
OdpowiedzUsuńNie bądź taka krytyczna, wyszły bardzo ładne, równiutkie:) nie dziwię się wcale, że się cieszysz z ich wykonania, zawsze cieszy coś nowego, co zrobi się samodzielnie:)
OdpowiedzUsuńteż dopiero co zaczęłam moją przygodę z sutaszem :)) a na mistrza zadatki ja tu wyczuwam :) równiutko wyszły a to moim zdaniem podstawa :)
OdpowiedzUsuńNo i pięknie! Trzeba próbować nowych technik, żeby się nie zanudzić. Tak trzymaj :-)
OdpowiedzUsuńPierwsze kolczyki sutaszu zawsze cieszą.Sama tworzę dopiero 6 m-cy,ciągle się uczę i doskonalę.Najważniejsze,ze chcesz to robić ,ze podoba się efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze też krzywe zostawiłam na pamiątkę.
Myślę,że już niedługo zaskoczysz nas bardzo ,bardzo bo Twoje prace są śliczne i bardzo pomysłowe.Trzymam kciuki za chęci .
prześliczne i cudownie dobrałaś kolorki
OdpowiedzUsuń